Pai: Tajlandzki Mountain Backpacker Paradise (czy Hell?)

Pai: Tajlandzki Mountain Backpacker Paradise (czy Hell?)
Pai: Tajlandzki Mountain Backpacker Paradise (czy Hell?)

Wideo: Pai: Tajlandzki Mountain Backpacker Paradise (czy Hell?)

Wideo: Pai: Tajlandzki Mountain Backpacker Paradise (czy Hell?)
Wideo: First Time in SUKHOTHAI Thailand Travel Vlog - ancient ruins, alms giving, trying new Thai food! 2024, Marsz
Anonim
Image
Image

Nie lubiłem Pai. Czekać. Sprawdź to - podobało mi się Pai, po prostu nie miłość Pai. Przez lata podróżni powiedzieli mi, jak bardzo kochają Pai. To jest aaaa-mazing! To jest bardzo zabawne. Jest zdrowe jedzenie, niesamowite napoje i piękne góry. Nigdy nie będziesz chciał odejść - tłumaczyli, jakby rozmawiali o Ogrodzie Eden.

Kiedy zacząłem podróżować po tym regionie w 2006 roku, rzadko słyszałem nazwisko Pai. To było na uboczu, a ja w tamtym czasie chciałem pozostać na uboczu. Z biegiem lat Pai stała się sławna jako miejsce, w którym ludzie palili zioła, pili, wędrowali i uprawiali jogę. Ponieważ nigdy nie byłem w Pai, zdecydowałem się na tę podróż, że nadszedł czas, aby w końcu sprawdzić, o co w tym wszystkim chodzi.

Jadąc przez północną Tajlandię w góry, mój autobus skręcił się i skręcił. Droga do Pai ma ponad 700 zwojów, ale ledwo ich zauważyłem, gdy patrzyłem przez okno na gęsto pokryte wzgórza falujące jak fale na horyzoncie. Było to zielone, o ile mogłem zobaczyć, i znów uderzyło mnie piękno tajskiej wsi. Jechaliśmy godzinami, podczas gdy nasz kierowca autobusowy był przesłuchiwany przez niewidocznego sędziego F1. Ale prędkość zatrzymania serca była warta, by znów zobaczyć takie piękne lasy tropikalne.

Później, kiedy zwiedzałem miasto, zrozumiałem, dlaczego podróżnicy uwielbiają Pai, dlaczego tak wylewnie piszą o nim i podkreślają światową miłość, kiedy o tym wspominają. Usytuowany w górach, otoczony wodospadami i cudownymi szlakami turystycznymi, Pai to maleńkie miasteczko, w którym życie porusza się w tempie, które zniechęci nawet najbardziej wyluzowanego Hiszpana. To także zachodni raj: w sklepach na ulicach miasta można znaleźć ekologiczne jedzenie, strzały z trawy pszenicznej, specjalne herbaty i zachodnie jedzenie. Dodatkowo napoje i zakwaterowanie są tanie, a impreza się spóźnia.

To górski raj backpackerów.
To górski raj backpackerów.

Ale często tylko te rzeczy powodowały, że zwracałem się do Pai. Miasto jest po prostu zbyt turystyczne i kulturowo wymyte dla mnie. Nie jestem osobą nienawidzącą szlaku turystycznego - piszę to w zachodniej kawiarni w Luang Prabang w Laosie, mając lemoniadę. Ale kiedy ludzie szukają importowanej żywności, piją piwo z Belgii, a kiedy uliczne jedzenie składa się z hamburgerów, bruschetty i lasagni, myślę, że sprawy poszły za daleko.

Tajlandia sama wydaje się zagubiona w Pai, gdy fale na falach ludzi Zachodu i turystów chińskich zmieniają kształt miasta. Trzeba było wędrować, aby znaleźć tajskie restauracje, które zaspokajały miejscową ludność. (Były smaczne i tańsze niż jedzenie znalezione na "rynku" na Walking Street.)

Oczywiście, Pai nie jest zły - jest wiele do zobaczenia i zrobienia. Z miasta można wędrować do wodospadów, wędrować przez farmy i tarasy ryżowe, gdzie jedynymi dźwiękami są ptaki i zwierzęta gospodarskie, i rower do jaskiń i wodospadów.

Szczególnie podobała mi się wycieczka do jaskiń Tham Lod. W połowie popołudnia jesteś prowadzony przez jednego z wielu touroperatorów (nie przejmuj się, że wszyscy idą w ten sam sposób) do wodospadu Mo Paeng, gdzie możesz popływać, a następnie do Sai Ngam (sekret ) gorące źródła, punkt widokowy i wreszcie jaskinie, do których przybywasz tuż przed zachodem słońca. Po krótkiej wędrówce tajski przewodnik poprowadzi cię przez trzy duże komory, zanim wejdziesz na tratwę i spłyniesz rzeką, która spławi jaskinię na pół. Tam pieczara otwiera się, gdy widzisz tysiące ptaków gromadzących się wokół wejścia. To było zaskakujące, zapierające dech w piersiach i najważniejsze wydarzenie w Pai.
Szczególnie podobała mi się wycieczka do jaskiń Tham Lod. W połowie popołudnia jesteś prowadzony przez jednego z wielu touroperatorów (nie przejmuj się, że wszyscy idą w ten sam sposób) do wodospadu Mo Paeng, gdzie możesz popływać, a następnie do Sai Ngam (sekret ) gorące źródła, punkt widokowy i wreszcie jaskinie, do których przybywasz tuż przed zachodem słońca. Po krótkiej wędrówce tajski przewodnik poprowadzi cię przez trzy duże komory, zanim wejdziesz na tratwę i spłyniesz rzeką, która spławi jaskinię na pół. Tam pieczara otwiera się, gdy widzisz tysiące ptaków gromadzących się wokół wejścia. To było zaskakujące, zapierające dech w piersiach i najważniejsze wydarzenie w Pai.

To, co kochałem w Pai, to otoczenie, a nie klimat. W mieście, które pobiera opłaty za podłączenie komputera, zauważyłem, że oglądanie go z gołymi plecakami upija się. Aby w pełni pokazać, co stało się z Pai, moja podróż została zarezerwowana przez słyszenie dwóch dziewczyn, które dyskutują, czy są "wilgotne", czy nie, zgodnie z chińską medycyną i dwoma starszymi facetami, omawiając, w jaki sposób Monsanto i rządy konspirują do wyludnienia świata.

Rozumiem, dlaczego tak wielu turystów przyjeżdża tu i uwielbia: tanie zakwaterowanie, nadmiar imprez, piękna okolica, dobre zachodnie jedzenie. Gdybym był podróżnikiem po raz pierwszy i dużo młodszym, atmosfera podróży byłaby świetna. Możesz wchodzić w interakcje z wieloma innymi podróżnikami, być może spotkać kilku mieszkańców i mieć dzikiego czasu.
Rozumiem, dlaczego tak wielu turystów przyjeżdża tu i uwielbia: tanie zakwaterowanie, nadmiar imprez, piękna okolica, dobre zachodnie jedzenie. Gdybym był podróżnikiem po raz pierwszy i dużo młodszym, atmosfera podróży byłaby świetna. Możesz wchodzić w interakcje z wieloma innymi podróżnikami, być może spotkać kilku mieszkańców i mieć dzikiego czasu.

Ale to już nie dla mnie.

Pai z plecakiem nie jest tym, który mnie interesuje. Uwielbiam to, co uczyniło Paia sławnym na pierwszym miejscu: górami i długimi leśnymi ścieżkami do ustronnych wodospadów, jaskiń, oszałamiających widoków i spokojnego miejsca do czytania dobrej książki.

Tutaj właśnie świeci Pai. To właśnie sprawia, że Paimoje miejsce. I dlaczego powinieneś udać się do Pai, zatrzymać się na obrzeżach miasta w uroczym domku, wypożyczyć rower, przemierzać wzgórza, kąpać się w zimnych wodospadach lub zwiedzać jaskinie.
Tutaj właśnie świeci Pai. To właśnie sprawia, że Paimoje miejsce. I dlaczego powinieneś udać się do Pai, zatrzymać się na obrzeżach miasta w uroczym domku, wypożyczyć rower, przemierzać wzgórza, kąpać się w zimnych wodospadach lub zwiedzać jaskinie.

Pais to o wiele więcej niż przystań dla hippisów z Zachodu, turystów z plecakami i nauczycieli jogi.

KOLEJNY KROK: Kliknij tutaj, aby zaplanować podróż do Tajlandii z moim szczegółowym przewodnikiem.

Zalecana: