Podróż 1000 herbat miętowych: refleksje na temat podróży przez Maroko

Podróż 1000 herbat miętowych: refleksje na temat podróży przez Maroko
Podróż 1000 herbat miętowych: refleksje na temat podróży przez Maroko

Wideo: Podróż 1000 herbat miętowych: refleksje na temat podróży przez Maroko

Wideo: Podróż 1000 herbat miętowych: refleksje na temat podróży przez Maroko
Wideo: A Taste of MARRAKESH: from Mint Tea to Tagine | Episode .02 | Morocco Travel Vlog 2024, Marsz
Anonim
Image
Image

Czy kiedykolwiek kochałeś cel podróży, ale nie potrafiłeś zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, ani sposobu wyrażania swoich uczuć? To mój dylemat z Marokiem.

W sierpniu pojechałem z Intrepid Travel i skreśliłem kraj, który od dawna jest na mojej liście. Jeździłem na wielbłądzie, piłem całą miętową herbatę, którą mogłem znaleźć, zagubiłem się w medynie i zjadłem więcej kuskusa, niż myślałem, że jest to możliwe.

Kochałem trasę. Nasz przewodnik Rashid był przyjacielski, zabrał nas do palenia shishy, przedstawił nas miejscowym i ogólnie był bardzo pomocny. Zaprzyjaźniłem się z moimi kolegami z podróży i dogadywaliśmy się z moim współlokatorem. I samo Maroko - wow! Uwielbiałem chodzić po ulicy i smucić się z zapachu 1000 różnych przypraw, zagubić się w labiryntowych medynach z ich nieskończonymi zakamarkami, chaosem milionów ludzi szurających wokół sprzedawców walczących o twoją uwagę i karmazynowych czerwona Sahara z niekończącymi się ruchomymi wydmami - wszystko, co chciałem, było! Pewnie, było wiele przytłaczających chwil, kiedy czułem się jak ryba z wody i rzeczy nie szły po mojej myśli, ale lubię te chwile!

Podróż jest o poczuciu dyskomfortu. To jeden z powodów, dla których tak bardzo lubiłem Ukrainę, gdzie całkowicie nie mogłem się zżywić. Kraj rzucił mi wyzwanie i uwielbiałem to. Łowię nad tym każdą szansę, którą dostaję!

Maroko było wszystkim, czym chciałem. Spełniał wszystkie moje oczekiwania, ale z jakiegoś powodu moje doświadczenie było trudne do zwerbalizowania. Dlaczego nie mogę wyrazić tego, co myślę o Maroku? Od miesięcy mnie to niepokoi.

Zastanawiałem się nad tym, zastanawiając się nad tym, zastanawiając się nad nim w pociągach, i wpatrując się w migający kursor, próbując o tym napisać.
Zastanawiałem się nad tym, zastanawiając się nad tym, zastanawiając się nad nim w pociągach, i wpatrując się w migający kursor, próbując o tym napisać.

Potem, nagle kilka tygodni temu, powód mnie uderzył.

Jedna z stałych w moich podróżach - i jestem pewna, że wielu z was może czuć to samo - jest kamieniem probierczym, jednym z punktów definiujących punkt, w którym podróż łączy się ze sobą i działa jak pryzmat wszystkiego, co reprezentuje podróż. Podczas mojej podróży do Japonii zaprzyjaźniłem się z miejscowym, który chciał nauczyć się angielskiego. W Kostaryce gubił się w dżungli. Na Ukrainie piła wódkę z mieszkańcami, którzy znali mniej angielski niż ja znałem rosyjski (a ja znam tylko "okrzyki" i "cześć"). Podczas mojej pierwszej wizyty w Tajlandii spotkałem tych pięć osób, które zmieniły moje życie. W Ios został zabrany na festiwal lokalnej społeczności przez mojego właściciela hostelu.

Moje podróże obracają się wokół jednej pamięci, która krystalizuje podróż i skupia wszystko na sobie. Każda chwila łączy wszystkie moje wspomnienia z miejsca: jedzenie, zapachy, widoki, ludzie. Jest to pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, gdy myślę o miejscu i działa jako drzwi do wszystkich innych wspomnień.

Pomimo wspaniałych chwil, jakie miałem i niesamowitego planu podróży Intrepid, zdałem sobie sprawę, że jestem tak ambiwalentny w kwestii Maroka, ponieważ brakuje mi tego kamienia. Nie ma chwili, w której mógłbym wskazać, gdzie czułem się bardzo blisko z krajem, gdzie wszystko się ze sobą łączyło.
Pomimo wspaniałych chwil, jakie miałem i niesamowitego planu podróży Intrepid, zdałem sobie sprawę, że jestem tak ambiwalentny w kwestii Maroka, ponieważ brakuje mi tego kamienia. Nie ma chwili, w której mógłbym wskazać, gdzie czułem się bardzo blisko z krajem, gdzie wszystko się ze sobą łączyło.

Ale pisanie tego artykułu uświadomiło mi, że mam tysiące drobnych chwil - gapię się na miliony gwiazd w tył pustyni, błąkając się po pustych ruinach Volubilis, odkrywając nowe jedzenie z niesamowitymi Australijczykami na mojej trasie, zaprzyjaźniając się z rybą sprzedawców i obżerania się świeżymi owocami morza w Essaouira, gubiąc się w medynie, targując się o szachy i śmiejąc się ze sprzedawcą, i pijąc około 1000 garnków miętowej herbaty (OK, lekka przesada, to było bardziej prawdopodobne 999).

Więc może nie potrzebujesz tego wyjątkowego momentu. Być może przez długi czas polegałem na tym kamieniu probierczym jako kuli.

Paul Theroux powiedział kiedyś, że podróż jest tylko efektowna z perspektywy czasu. Nie jestem pewien, czy się z tym zgadzam, ale jestem pewien, że z perspektywy czasu dopiero teraz doceniam czas spędzony w Maroku i to, jak wyjątkowy był.
Paul Theroux powiedział kiedyś, że podróż jest tylko efektowna z perspektywy czasu. Nie jestem pewien, czy się z tym zgadzam, ale jestem pewien, że z perspektywy czasu dopiero teraz doceniam czas spędzony w Maroku i to, jak wyjątkowy był.

Czasami twoje zmysły są tak poobijane, że potrzeba czasu, by kurz się uspokoił, myśli do przetworzenia i cudowne chwile.

*****

Notatka edytorska: Pojechałem do Maroka z Intrepid Travel podczas trasy koncertowej Best of Morocco. Było to częścią mojej stałej współpracy z Intrepid Travel. Obejmowali koszt wycieczki, lotu i posiłków.

Zalecana: